31 sierpnia 2006

Karnit, jesteśmy z Tobą!

Kofi Annan - Sekretarz Generalny ONZ - spotkał się w Izraelu z Karnit Goldwasser, żoną izraelskiego żołnierza porwanego 2 dni temu przez Arabów. Współczuję tej dziewczynie. Współczuję również rodzinom dwóch żołnierzy izraelskich porwanych przez bojówki szyickich terrorystów na początku tego konfliktu.

Dziś w Tel Avivie odbyła się stutysięczna demonstracja, której uczystnicy przypomnieli izraelskiemu rządowi, że celem operacji militarnej w Libanie było uwolnienie dwóch porwanych izraelskich żołnierzy. Ten cel nie został osiągnięty! W najlepszym wypadku chłopaki do dziś siedzą wygłodzeni w pierdlu. W najgorszym już dawno zostali zabici...

Jeszcze niedawno obrońcy Arabów mogli mówić, że to wojsko Izraela planowo niszczy infrastukturę Libanu a Hezbollach podejmuje wyłącznie działania obronne. Dziś wiadomo, że wojska izraelskie stoją w miejscu. Mimo to hezbollachowie dwa dni temu porwali żołnierza izraelskiego.

Autonomii Palestyńskiej nie cierpią nawet Arabowie z sąsiednich krajów. Dziś mieszkańcy tego niby-kraju są wykorzystywani przez radykałów z Iranu i Syrii jako mięso armatnie do realizacji własnych interesów. Kobiety w burkach, zakaz spożywania wieprzowiny i alkoholu, mechaniczna modlitwa z twarzą zwróconą w kierunku Mekki - tego chciałby prezydent Ahmadineżad w Azji. A później w Europie.

Ja tego nie chcę. Dlatego popieram demonstrantów z Tel Avivu i przekazuję wyrazy współczucia Karnit Goldwasser. Mam nadzieję, że armia izraelska uwolni jej męża.

1 x skomentowano. Wpisz swój komentarz!:

Anonimowy pisze...

Ta jak każda wojna jest bez sensu. A najbardziej bez sensu jest wojna w której religia odgrywa pierwsze skrzypce. Jak by wszysycy byli ateistami świat by był o tyle piekniejszy.